2015-01-21
„Europa na świecie stoi siłą swojej kultury” – mówi Bogdan Zdrojewski, europoseł i b. minister kultury i dziedzictwa narodowego w pierwszej części rozmowy z EurActiv.pl. Wyjaśnia też z jakich państw Polska może brać przykład w dziedzinie kultury oraz jakie pozytywne zmiany zaszły w polskiej kulturze w ostatnich latach.
Jakie są największe bolączki, z jakimi się boryka kultura europejska?
Pierwsza bolączka to oczywiście finanse. W czasie kryzysu gospodarczego kultura – jak zwykle – została potraktowana jako pierwszy obszar potencjalnie łatwych oszczędności. To oszczędności nieduże i tymczasowe, ale dla obszaru kultury szczególnie bolesne. Inwestowanie w kulturę odbywa się bowiem często w długich perspektywach i nawet czasowe zamknięcie określonych projektów jest niezwykle dotkliwe.
Druga bolączka to prawo. Mało kto spoza świata kultury zdaje sobie sprawę, że najbardziej dotkliwe są krajowe ustawy o zamówieniach publicznych. To przepisy, które określają warunki zamówień dzieł sztuki, wydarzeń artystycznych, ale także różnego rodzaju wyposażenia. Zamówienia w dziedzinie sztuki mają charakter jednostkowy, unikalny i są dostosowane do bardzo indywidualnych potrzeb. W związku z tym jest je trudno porównać i uwzględniać na poziomie tej samej ustawy, która obejmuje też np. budowę autostrad, które wszędzie wyglądają podobnie. Pod koniec pracy w MKiDN zdołałem zmienić samą ustawę o zamówieniach publicznych, ustalając znacznie wyższe progi wolne od postępowań przetargowych. Teraz natomiast świat kultury musi dowieść, że umie z tych instrumentów korzystać. Poza kilkoma państwami UE, w większości krajów istnieje jednak wciąż sporo absurdalnych ograniczeń.
Trzecia bolączka to tzw. ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, czyli przepisy regulujące działalność samych artystów. Tu również rozwiązania są najczęściej krajowe i choć przeżywały ostatnio dobry okres – były liberalizowane, to nadal jest to obszar szczególnie ważny dla kultury. Najistotniejsze jest to, by instytucje kulturalne wyraźnie odróżniać od podmiotów gospodarczych mających generować zysk. Teatry, filharmonie, instytucje teatralne w Europie nigdy nie będą się utrzymywać wyłącznie z biletów.
Źródło: Euroactiv.pl
« powrót