Witam. Polityka zagraniczna w wykonaniu PiS, to tragikomedia, ale kilka spraw mozna zaliczyc im na plus. Jedna z nich, nawet jesli PiS kierowalo sie dziwnymi przeslankami, to wylaczenie z obowiazku przyjecia Karty Praw Podstawowych. Ja rozumiem, ze PO uderzylo w antypisowska nute przed wyborami, ale kampania sie skonczyla, a rozbuchany socjal bogatych krajow Unii Europejskiej moze tylko zaszkodzic krajowi na dorobku, jakim jest Polska. Skad nagle w liberalnej PO pomysl, by za wszelka cene KPP przyjac i zrezygnowac z jednej z niewielu furtek dla liberalnych reform w kraju nalezacym do UE? Czyz nasza konstytucja wystarczajaco prawa wlasnosci, prawa do edukacji, opieki zdrowotnej i emerytury nie zapewnia? Chcecie byc "bardziej papiescy od papieza"? Prosze mi to wytlumaczyc, niech nie trapi mnie dysonans poznawczy, ktorego doznaja zapewne wszyscy, ktorzy kierowali sie obietnicami reform w tym kraju wybierajac PO.
2007-10-25, Olleo
Zamieść nowy komentarz