Kolejne pytanie dotyczy ludzi nauki, kultury, tzw. autorytetów. Dlaczego Bartoszewski jest osamotniony w budzeniu narodu polskiego? W komitecie honorowym PO jest sporo mocnych nazwisk, ale moim zdaniem i tak za mało. Podobno Bartoszewski przyznał dziś, że zgrzeszył, że w 2005 roku wyraźnie nie opowiedział się za PO. Cieszę się na te słowa, bo rzeczywiście gnębiło mnie dlaczego Pan Bartoszewski wtedy nie wyczuł zagrożenia. Ogromnie się cieszę, że Bartoszewski dziś jasno i dobitnie nazywa rzeczy po imieniu. Tylko dlaczego jest w tym sam? Czemu nie grzmią inni szanowani i znani ludzie? Dlaczego śpią? Może trzeba ich obudzić. Może sztabowcy powinni zapukać do Andrzeja Wajdy, Daniela Olbrychskiego na przykład? Wajda kilka dni temu przekonał się jaką moc ma jego słowo. Czemu mnóstwo polskiej inteligencji przygląda się z boku temu co się dzieje teraz w Polsce, czemu przybiera pozę kibica?A jeśli chodzi o ludzi sportu: czemu do tej pory nikt z PO nie postarał się o poparcie Adama Małysza. Pamiętam, że Pan z uśmieszkiem dementował kandydowanie Izy Małysz z listy PO, ale może chociaż o poparcie jej męża warto by zawalczyć?
2007-10-10, gryfitka
Zamieść nowy komentarz