Witam,W artykule "Jaka Armia" w odniesieniu do przejęcia samolotów F-16 przez Polskę mówi Pan, że samo przejęcie samolotów daje przede wszystkim efekt psychologicznego bezpieczeństwa. Jednak żeby było ono także realne, potrzebne są inne elementy jak jakość, ilość wyszkolonych pilotów, systemy naziemnego przetwarzania informacji etc. I właśnie do ilości wyszkolonych pilotów chciałbym nawiązać. Jak wiadomo jedyną polska uczelnia kształcącą pilotów na potrzeby SZ jest słynna Szkoła Orląt w Dęblinie. Mimo ponad 85letniej tradycji, doskonałej kadryi ogromnego doświadczenia w szkoleniu pilotów wojskowych od jakiegoś czasu widać w MON tendencje do ograniczenia jej możliwości. Zdaję sobie sprawę że wiąże się to z organiczeniami finansowymi budżetu, bo nie żyje w oderwaniu od rzeczywistości. Jednak nie mogę patrzeć jak wydajemy ogromne pieniądze na szkolenie pilotów w USA, kiedy możemy o wiele taniej przeszkolić ich w kraju. Niedawno w lokalnej prasie pojawiły się informacje że przyszłoroczna reforma szkolnictwa wojskowego spowoduje marginalizację uczelni i przekstałci ją tylko w ośrodek zamiejscowy WATu. Dziś za całość wykształcenia odpowiada WSOSP, po reformie odopowiedzialność się rozmyje, co negatywnie odbije się na pilotach. Czy zatem oprócz kwestii finansowych są jakieś merytoryczne przesłanki do likwidacji Szkoły OrlątP.S. Gratuluje objęcia stanowiska szefa klubu parlamentarnego PO. Dla wszystkich sympatyków naszej partii to niezwykle dobra wiadomość ;)
2006-12-14, Daniel Dragan
Komentarze
Re: WSOSP
Bogdan Zdrojewski - Niedziela, 2006-12-17 ścieżka 01:42
W tym tygodniu Sejm w głosowaniu nad budżetem odrzucił propozycję likwidacji Wyższej Szkoły Oficerskiej w Dęblinie. Tym samym dyskusja nad przyszłością szkolenia pilotów pozostaje otwarta. Za życzenia dziękuję.
Zamieść nowy komentarz | Odpowiedz na ten komentarz
Zamieść nowy komentarz